l o t e r y j n e
Nie chciałem słyszeć
byś była przy mnie
wiatr raczej wiał
dość loteryjne
butelki puste
za lekkie jeszcze
jakby wyprute
chwiały się na wietrze
Chmury nam w oczach
tworzyły kamuflaż
po kilku nocach
rzekłaś że ufasz
akurat spojrzałem
zwisały sople
coś tam burknąłem
zostałaś sobie
Sople stopniały
słońce wyrosło
świat taki mały
nas w nim poniosło
nie mamy czasu
kurz pył po kątach
bałagan wzrósł
pod nogami pląta
Krzyczy i wrzeszczy
bez żadnej skruchy
jak to się mieści
wypełnia pieluchy
wspina i płacze
ładowane słonecznie
płacz po matce
po mnie energie
Komentarze (13)
Dzięki za rady.. trochę skorzystałem bo jak zwykle na
szybkości pisałem :) Pozdrawiam.
mhmmm... świetne, prawdziwe, nieupudrowane :-) brawo
:-)
smutne, ale piękne.
bo w tej czwartej moim zdaniem jest mocno zachwiany
rytm i dlatego tak źle się czyta. Przerobiłabym ją
całą:)
z serdecznością ogromną pozdrawiam:)
errata: bałagan wzrastał
Ja bym zmienił 1 i 2 jak cisza mówi ;) w 3 by znikł
rym do "czasu" i też mało mi pasuje 4 strofa ;)
popieram ciszę ;) Tak lepiej by brzmiał wiersz ;)
Lubie do ciebie zagladać:0
gdyby to był moj wiersz poprawiłabym:
1 strofa: chwiały się
2 strofa: zostałaś - skroplę
3 strofa: kurz pył po kątach
bałaganu wzrasta
nogi poplątał
4 strofa:coś mi tez nie gra, ale nie mam pomysłu.
Najbardziej własnie ta strofa mi nie gra.
ogólnie podoba mi się, ciepły wiersz od tatusia:)
fajny wiersz ale trochę wypadałoby dopracować
miłego...
Fajny, cieplutki wiersz. Pozdrawiam.
Pozwolę sobie za Ewą M.
Ciepły klimat.
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli dobrze czytam, że to historia miłości z
pieluszkami w tle, to taki jej zapis bardzo mnie
urzekł. Męski, troszkę szorstki, a równocześnie
rozsłoneczniony i pełen radości.
Super.