Uciekaj.. Uciekaj..
Siedzisz tu
Pogrążony w melodii
Wyśpiewywanej przez
Zranionego człowieka
Ofiarę miłości..
Nie rozumiesz słów
Budzisz się rankiem
W świetle Słońca
Chcesz wrócić w
Spokojny sen
Pies wesoło merda ogonem
Jakby chciał powiedzieć
Skończ snić, żyj..
Jesteś w tylu miejscach..
I wszędzie taki obcy
Chcesz wrócić w
Spokojny sen..
Nigdy więcej nie wracać
Do codzienności..
Nocą gdy śpisz
I wydaje Ci się, że
Taki spokój to nagroda
Jakże zasłużona..
Podkaładają ogień pod Twój dom
Uciekaj.. Uciekaj..
I za co to wszystko?
Za każdą chwilę, w której
Dla chwili spokoju
Pozwalałeś się poniżać i płaszczyłeś się
Przed Bogiem..
Dla miłości..
Dla miłości..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.