Udławiony
Skusił się Adam na jabłko w sadzie,
zwłaszcza, że Ewa je w rękę kładzie.
Kawałek uszczknął.
Żebrem jabłuszko
staje mu w gardle - do dziś, raz na dzień.
Skusił się Adam na jabłko w sadzie,
zwłaszcza, że Ewa je w rękę kładzie.
Kawałek uszczknął.
Żebrem jabłuszko
staje mu w gardle - do dziś, raz na dzień.
Komentarze (40)
Smaki z życia wzięte. Jeden woli jabłko a drugi prosi
o miętę. He he dobre są żeberka w sosie własnym :)
@bomi :-) eee... tam, przesadzony ;-) to fakty, tylko
fakty :-)
DoroteK, dziękuję za komplement, choć przesadzony i
obiecuję ze swojej strony - także postaram się pisać
lepiej :)
No, nareszcie coś nowego...:) Udany limeryk:))
@krater23 :-) nie masz za co przepraszać, z
zainteresowaniem przeczytałam Twój komentarz i wiersz
Tuwima, i jestem pełna podziwiu dla Twojego
zaangażowania i pasji, pozdrawiam serdecznie :-)
Tak... czasem to jabłko wychodzi nam naprawdę...
bokiem
Pozdrawiam:)
@bomi :-) zawsze cenię sobie Twoje wskazówki i uwagi,
jesteś dla mnie niedościgłym wzorem krótkich form :-)
Twoja wersja, tego limeryka ewidentnie jest bardziej
prawidłowa, dziękuję, będę ciągle pracować, żeby pisać
lepiej :-)
@krzemanka :-) a wiesz, że też liczyłam i wychodziło
mi za dużo sylab :-) ale nie miałam pomysłu jak
poprawić, skorzystałam z podpowiedzi malanii :-)
dziękuję za Twoją czujność :-)
@malania :-) dziękuję za wskazówkę, ewidentnie tak jak
proponujesz jest lepiej :-) już poprawiam i teraz to
będzie nasz wspólny limeryk :-)
świetny!:-)
pozdrawiam.
Twój przecudnej urody limeryk tak mnie wzruszył, że o
mało co nie zadławiłem się precelkiem, jak niegdyś
pewien prezydent pewnego supermocarstwa.
Szacuneczek.
witaj,ciekawy pomysł,ukłony
hehehe..gdyby się nie skusil to by się nie dusił:)
Ładnie z poczuciem humoru, w sam raz na pochmurny
dzień :)
Świetny. Serdecznie pozdrawiam