Ugłaskać złe duchy
Niełatwe było życie naszych babć i
dziadków.
W gusła i zabobony wierzyli głęboko
i wiele z tych przesądów zostawili w
spadku.
Dlatego je przestrzega dziś niejeden
młokos.
Tak na wszelki wypadek, by nie kusić
losu,
w niemalowane drewno odpukuje wielu.
Choć nie wiemy, czy jest to, ten najlepszy
sposób,
ale podobno na pech - świetne panaceum.
Dzisiaj z wielu przesądów często sobie
drwimy,
a jednak horoskopy lubimy czytywać
i gdzieś tam w głębi duszy czegoś się
boimy,
a nuż w tych wszystkich wróżbach prawda się
ukrywa.
Komentarze (33)
ciekawa tresc wiersza, 13 zgl ze sredniowka na 7, a co
do duchow to coraz mniej ludzi w nie wierzy
ciekawe ,z twych sł~ów wyczytać można zabobon i
herezję całkiem dobr~ą .
Człowiek wierząc w zabobony, sam siebie wgania w to
koło... Życie wcale nie zależy od jakichś przesądów...
Przesąd - mara, Bóg - wiara.Wszechświat jest
bezgranicznie wielki, ale ludzka głupota jest jeszcze
większa,niczym nie ograniczona - XXI wiek, a ludzkość
tonie w zabobonach !Tfu , na psa urok, czerwona
wstążeczka - spluń przez lewe ramię - zamiast puknąć
się w głowę , pukają w niepomalowane!
Przesądy to jest właśnie ta rzecz, której nie wierząc
wystrzegamy się na wszelki wypadek,"na wsiakij
pożarnyj słuczaj" jak mówią bracia Rosjanie.
eee... ja tam nie wierze w przesady, ale na wszelki
wypadek... tak dla spokoju duszy... nie zaszkodzi... -
faktycznie dość rzadko poruszany temat - pozdrawiam :)
Ach te przesądy, niby w nie nie wierzymy, ale kiedy
wstajemy z łóżka lewą nogą, cały dzień mamy skopany.
Tak ,niby nie wierzymy,a jednak.Fajny temat
Ciekawy temat poruszyłaś w swoim wiersz :) bo ile
ludzi tyle zdań... a ja myślę że nasza wewnętrzna,
głęboka wiara (lub strach, który jest potężną energią)
pomaga spełniać się tym wszystkim zabobonom...
Dobrze ujmujesz te spadkowe porzekadła,ale wiele w tym
jeszcze tajemnic pozostaje jako że nikt losu nie chce
kusić-ja też nie lubię na ten temat specjalnie
mówić,gdyż mam swoje drogi które haczą o te niby
przesądy,ale coś w tym jest..powodzenia
Przepowiadanie przyszlosci to nie
zabobony,,,gdy wrozymy z gwiazd ,,,
one przeciez losem naszym kieruja,,,
a my jestesmy czescia wszechswiata,,,
a wiara w male zabobony jeszcze nikomu
krzywdy nie zrobila,,,ciekawy wiersz.
Najbardziej mi się podoba wróżenie z fusów. Ale każda
wróżba, byle dobra, jest receptą na dobry humor.
Czasem warto odpukac w niemalowane drewno...pozdrawiam
Co niektórzy do tej pory wierzą w różne przeciwności
losu ale ja myślę, że co ma wisieć to nie utonie
...niekiedy przesądy się spełniają i wiele do
myślenia dają...