uległość
gasiłeś światło
żebym szła po omacku
szłam
przygniatałeś do ziemi
upadałam
czasami dawałeś
namiastkę miłości
brałam
rzucałeś słowami
nie odbijałam
chciałeś czasu
dawałam
teraz już wiem
przeszłam siłą
rozpędu
nie chciałam
a miało być wesoło...urodzinowo...
autor
zwyczajna kobieta
Dodano: 2007-09-25 00:47:10
Ten wiersz przeczytano 1419 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
dlatego noszę zawsze latareczkę przy sobie
aby oświetlić drogę, albo zaświecic ...komuś w oczy :)
Nie przypuszczałam że ten wiersz miał być urodzinowy,
dla mnie jest on ciekawy i skłaniający do zamyślenia
nad jego treścią, ale autorka z pewnością wie dlaczego
pisze tak a nie inaczej
.. a wyszło bardzo smutno! Siła rozpędu trwa niestety
zbyt krótko, trzeba mieć stały napęd jaki daje miłość!
Troszkę mało poetycki opis nader smutnej sytuacji,
może warto ją nieco upłynnić w przekazie? Chociaż taka
surowość może i pasuje tutaj...
Czasem jesteśmy ulegli... za bardzo. Uległość
przerasta w bunt czasem. Dobry wiersz i bardzo
osobiście o Miłości.
Uleglość - trafnie opisana , ale ta uleglość też jest
do czasu, w pewnym momencie rodzi się bunt na takie
życie , dobry wiersz
Sądzę,że wiersz bardzo osobisty w nie złym stylu
napisany