Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Umierające bezpieczeństwo - PROZA

Pierwszy raz publikuję tutaj prozę. Dziękuję za wszystkie komentarze i sugestie.

Uwielbiam deszcz - jest zimny, czysty i świeży. Kryje się w nim dziwna moc, której nigdy nie będę w stanie zrozumieć. Kocham noc. Noce są magiczne. Jako dziecko nigdy nie bałam się ciemności. Jest majestatyczna. Ciemność pachnie spokojem i pięknem. Nie można przecież bać się czegoś, co piękne, prawda?
Połączenie tych dwóch małych miłości daje mi poczucie szczęścia. Nie, nie głupiego oszołomienia, które powoduje euforię i sprawia, że czarne punkciki w oczach robią się wariacko szerokie. To moje szczęście jest pełniejsze – jest lepsze, bo miesza się z bezpieczeństwem.
Siedząc w łóżku pod zmiętą kołdrą, mimowolnie zamykam oczy i wsłuchuję się w miarowe dudnienie kropel o blaszany parapet i dachówki. Tak smakuje coś, co ludzie potocznie nazywają relaksem. Relaks. Nie cierpię tego słowa, jest przesiąknięte nowoczesnością. Ja wolę mówić o odprężeniu. Ja? Podobno egoiści zaczynają zdania w ten sposób. Chyba nie mam zadatków na egoistkę. Nie mam, prawda, mamo?
Dźwięk koi moje uszy, rozlewa się i wplata pomiędzy rozhulane myśli. Wiruje jak najbardziej zwinny tancerz, zostawiając po sobie zapach parnego lata. Zwalnia rytm, zrzuca czarną marynarkę i kusi, a myśli - oczarowane jego nietuzinkową charyzmą - dają się ponieść w spokojny pląs. To nie tango. To walc. Unoszą się nad parkietem usłanym z mgły. Tańczą uroczo. Wolniej, wolniej i wolniej... W końcu zamierają. Teraz stoją, przypominając posągi wykute z szarego, pozbawionego wyrazu kamienia.
Czuję, jak niewidzialna dłoń dotyka mojego czoła – tak troskliwie, jak przed laty robiła to Ona. Ta dłoń to połączenie dwóch wspomnianych miłości. Jest miękka, ciepła i nieduża. Niewiele większa od rączki przeciętnego dziesięciolatka. Zupełnie jak dłoń mamusi... Drobne palce gładzą mnie po policzku, jakby chciały swoim ciepłem nakreślić na mojej skórze tylko te piękne wspomnienia. Mamo? Palce nie przerywają. Gładzą mnie tak czule i jednocześnie tak zdecydowanie, jakby chciały ochronić od wszelkiego zła tego świata. Udaje im się. Korowód dawno zapomnianych obrazów przelewa się potężną falą. Czuję jak lewy kącik moich spękanych warg unosi się lekko ku górze. Jest też jeszcze coś. Deszcz dudni coraz mocniej. To bezpieczeństwo. Czuję je. Mamo?
Wyciągam rękę przed siebie, mknę w ciemność. Serce bije powoli, zdrowo i niezbyt mocno. Nie boję się. Przecież się nie boję. Sięgam głębiej, ciągle mam nadzieję uchwycić to, co zostało mi odebrane. Przez palce przelewa się mrok. Pustka. Mrok jest rzadki i nieprzyjemnie śliski. Lepi się do mojej chłodnej dłoni. Deszcz już nie puka o dach. Może umarł? Tylko wiatr świszczy bezlitośnie i każe gałęziom kłaniać się ziemi. Ani śladu miękkości. Ani śladu ciepła.
To nie byłaś Ty, prawda, mamo?


autor

Kaweczka

Dodano: 2013-08-11 15:15:41
Ten wiersz przeczytano 1711 razy
Oddanych głosów: 31
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (29)

Madison Madison

Cudnie, Kaweczko!
Proszę o jeszcze:)
Pozdrawiam

grażyna-elżbieta grażyna-elżbieta

Bardzo na tak. Przeczytałam jednym tchem. Cieplutko
pozdrawiam

karl karl

Bardzo ładna proza
Pozdrawiam serdecznie

Roxi01 Roxi01

Piękna, ciepła proza powiedziałabym otulająca
duszę...pozdrawiam:)

Polak patriota Polak patriota

Co mnie .... uderza? To bardzo staranna edycja.
Wszystko jest na miejscu. Po przecinkach spacja, po
znakach zapytania również. Nawet widzę te cztery
magiczne kropki jako ciąg myślowy.
Natomiast widzę tylko trzy akapity. Pozostawiam
autorce do wyboru, czy tylko powinny być trzy. Być
może się mylę....
Tekst jest nieco długi,zlewa się w odbiorze, ale i tak
jest przejrzysty.
Wyraźna tęsknota dziecka za mamą. Dlaczego tak jest?
Pozostawiam czytelnikowi swobodę interpretacji
zamysłów autorki.

Pozdrawiam serdecznie debiutantkę. Na tak.


Jurek

Zora2 Zora2

Baardzo... Przemknęłam przez tekst bez odrywania
wzroku.
Pozdrawiam. Miłego :)

Roma Roma

Piękna proza, czytam z zapartym tchem, pełna jestem
podziwu. Pozdrawiam serdecznie

zyka zyka

Bardzo piękna proza.Czytałem z zapartym tchem.Nie
jestem w nocy taki odważny. Dziękuję za sugestie
poprawiłem. Dziękuję.

karat karat

Bardzo fajnie! Pozdrawiam!

mariat mariat

czegoś, co piękne, prawda? = czegoś co piękne, prawda?

----------------
Nie mam, prawda, mamo? = Nie mam, prawda mamo?
--------------
Tylko w tych miejscach zmieniłabym w przecinkach, jak
wyżej zasugerowałam, reszta ok.

Art123 Art123

Ale piękna proza. Tez tak mam, pod powiekami obrazy,
obrazy różne.
Taka Twoja przystań w nocy, wśród deszczu, po stracie
bliskiej osoby, czyli matki.
Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »