Upadek...
Łzy srebrzyste o kolorze krwistym
Strumieniami obfitymi płyną
Upadek najczystszej
W czeluści ramiona
Nieogarnione, wielkie, potężne
Biel niknąca
Krwią płynąca
Zło nieuniknione
Zagłada niewiernych
Kto zaufał Panu niech tylko patrzy
Kto pokłada nadzieję niech słucha
Jak naprawdę wygląda upadek Anioła
Jak krwawi, czernieje i zdych
Krew krzepnie
Oddech słabnie
Skrzydła czernią spowite
Sukno blade, diable rogate
Tak właśnie upada człowiek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.