upadłe królestwo
Zbliża się ciemność...
dociera do mego królestwa,
tumany kurzu wzbijają się w powietrze.
po drogach stąpają zastępy śmierci..
ziemia drga pod stopami pułku przeklętych
potworów..
Zbliża się ciemność..
słońce przysłoniły czarne obłoki..
grzmoty przedzierają się przez chmury,
co jakiś czas rozjaśnia je blask
błyskawic..
Zbliża się ciemność...
zerwał sie wiatr..
nie staje na drodze mordercom,
popędza ich dalej..
Nadchodzą...
zabijają.. nie biorą jeńców..
bramy nie stanowią już zapory,
mury walą się niczym domki z kart..
Nadchodzą...
słyszę szybkie i płytkie oddechy..
są tuż za mną..
próbuję uciekać, ale nie mogę się
poruszyć,
nie potrafię walczyć..
moi rycerze odeszli już do królestwa
cieni..
Zostałam sama...
Komentarze (3)
chciałabym abyś chociaż Ty pisała optymistyczne
wiersze, bo wiesz, masz ku temu milion powodów. Mnie
też często wydaje się, że jestem sama, chociaż dobrze
wiem, że to nie prawda. Myślę, może my same budujemy
wokół siebie taki mur, ja trochę buduję na pewno.
Wiem, to wcale nie jest dobre i pamiętaj, mimo
wszystko masz wokół siebie tłum i jak ktoś mi to
kiedyś powiedział rozgladnij się może właśnie minęłaś
prawdziwego rycerza- przyjaciela. Mnie trudno w to
uwierzyć ale chociaż Ty uwierz! ;) pozdrawiam
Samotność jest czasem gorsza od śmierci...
pamiętaj! rycerze odchodzą ale są jeszcze anioły-
nawet w najdłuższą i ciemną noc. Pozdrawiam