Urlop
Kiedy raz w roku - praca nie czeka,
a rosną góry i płynie rzeka,
dla ciebie wiją wstęgi dróg,
ścielą się plany do twoich nóg,
to bierz garściami z modrego nieba
kiście rozmarzeń, bo nic nie trzeba,
teraz to wreszcie, co chcesz będziesz
mógł!
Już nie dla ciebie z igłami stóg!
Ciepłe poranki takie jak lubisz
rozleniwione - też są dla ludzi,
kiedy chcesz wstaniesz, a gdzie chcesz –
pójdziesz,
jak ptak - polecisz i coś wydzióbiesz.
Ziaren dostatek, pokus niemiara,
a najważniejsze ominąć hałas,
kto się w muzyce rozpłynie lasu,
czuje, że żyje – od czasu do czasu!
Komentarze (31)
Mariolko właśnie tak powinien wyglądać urlop
Serdecznie pozdrawiam'))
Kiedy urlop i pogoda to na pracę czasu szkoda
Pozdrawiam
Refleksja powialo, ja juz po urlopie, nastepny za rok,
dziekuje za ten wiersz:)
Fajnie, na wesoło :)
Super wiersz :-) :-) :-)
Czas laby zawsze pożądany.
Miłego dnia :)
od czasu do czasu trzeba oderwać się od pracy iść na
urlop poodwiedzać ciekawe zakątki pooddychać lasem i
świeżym powietrzem:)
Fajny wiersz o czasie urlopu,
to prawda, że cudownie jest, gdy nie trzeba nic na
siłę robić, nigdzie się nie śpieszyć i wstawać kiedy
się chce, gdy po prostu można się cieszyć z przyrody,
która nas otacza, choć moim zdaniem nie tylko las, las
i park też może dać relaks i wyciszenie, a jak jeszcze
w parku są koncerty, to muzyka na łonie przyrody też
jest rzeczą piękną.
Dobrego weekendu i urlopu życzę również:)
Jak to miło starzykiem być,
niby na wszystko mieć czas,
beztrosko przez życie iść,
Białej Damie na nerwach grać.
Wiśta wio, łatwo powiedzieć,
prawda nieco inaczej wygląda,
człowiek na beju musi siedzieć,
wierszom innych się przyglądać.
Zamiast życiem się radować,
spędzać czas na łonie przyrody,
ze swoją lubą poromansować,
nowy plan szybciutko ułożyć.
Fajny ten Twój wiersz. Pozdrawiam, miłego dnia :)
Ps...
Raduj się życiem Dziewczyno,
wykorzystaj urlop jak chcesz,
tak szybko Ci dni upłyną,
więc od dzisiaj nimi się ciesz.
Jastrzu :) serdeczne dzięki za komiczny wiersz - i
dlatego (co m.in w nim zaprezentowałeś) - preferuję
ucieczkę od wszelkiego hałasu, tłumu, miast,
obleganych plaży :) Pozdrawiam wszystkich
czytających.
Żeby związać koniec z końcem
Człek 20 dni w miesiącu
Musi ganiać wciąż do pracy,
Gdzie trzy czwarte życia traci.
Zwykły schemat, ale za to,
Gdy nadejdzie w końcu lato
Człek na miły urlop liczy,
Żeby wreszcie się wybyczyć.
Żonę, dzieci w pociąg bierze
I wysiada na Riwierze
By się kąpać i na plaży
Na mulata się przysmażyć.
Upał. Ciągnie Cię do wody.
Dzieci krzyczą: "Tata, lody!"
Aż Ci serce smutno załka...
(2,60 euro - gałka).
Kiedy z plaży wychodzicie,
Znowu ból Ci zada życie,
Bo Ty myślisz o obiedzie,
A żona chce MuCEM zwiedzić.
Gdy wieczorem upał spada
Przejść po mieście się wypada.Pięknych niewiast pełno
wokół,
A Ty... Żonę masz u boku.
Cóż jest warte takie lato?
Człek się męczy - płacąc za to.
Z żoną, z dziećmi wciąż problemy,
A do tego upał, ceny...
Wszystko się do Ciebie klei,
Lecz "Jedziemy do Nicei!"
Wrzeszczy żona i bachory...
Człek się robi smutny, chory
Nawet piwo go nie skusi,
Gdy ostatnie euro dusi,
Tylko jedną ma nadzieję:
Wkrótce w pracy wydobrzeje.
Z przyjemnością przeczytałam ten urlopowy wiersz... Od
czasu do czasu dobrze jest poczuć taki luz i wszystko
móc :-)
Wesoło i z rymami... Pozdrawiam.
Uroczy urlop...
Miłego weekendu:)
Witaj Marcepani. wysłałem do Ciebie maila we wtorek.
nie będzie odpowiedzi? :)