Urodzony by uciekać
Stąpam po krawędzi
ostatnim tchem
manewruję na niebie,
by pozbyć się przyziemnych
złowrogich myśli,
uwolniony z reali
uwalniam siebie
Stąpam po krawędzi
ostatnim tchem
manewruję na niebie,
by pozbyć się przyziemnych
złowrogich myśli,
uwolniony z reali
uwalniam siebie
Komentarze (3)
Witaj,
nie ma możliwości uwolnienia się od samego
siebie,/chyba, że.../
Wiem, że czasami trudno jest ze sobą wytrzymać.
Ciekawy wiersz. Klimat nie może być obojętny,
dotyczy przecież ważnej sprawy, tu chodzi o człowieka.
Serdecznie pozdrawiam.
Przepraszam, uwolniony z czego?
Stąpanie po krawędzi, ostatni oddech czyli
"kręgosłup" Twojego twora, są obrazami tak zużytymi,
że powinny być już nielegalne... Brrr...
Przepraszam, uwolniony z czego?
Stąpanie po krawędzi, ostatni oddech czyli
"kręgosłup" Twojego twora, są obrazami tak zużytymi,
że powinny być już nielegalne... Brrr...