UROKI ZIMY
Wiersz dedykuję Marcelince, aby ferie zimowe były dla niej jeszcze bardziej radosne.
Obudziła mnie piękna, srebrzysta zima.
Drzewa otulone diamentową szadzią,
jakby ktoś je delikatnie watą poowijał.
Mienią się w słońcu na gałęziach
nanizane,
koraliki brylantowe, szlifowane w
wielokąty,
odbijają kolorowe promienie słońca
zimowego,
rzucając na białą, zamarzniętą ziemię,
niezliczone barwy tęczy.
Miękki, jak kołderka wełniana, puszysty
śnieżek
otulił w parku ławki, huśtawki, plac zabaw
dla dzieci.
Jest biało, przytulnie i miękko.
Dzieci kulig utworzyły, saneczki
doczepiły,
jadą, jadą do lasu, dzwonią dzwonki
srebrzyste,
hałasu narobiły i pognały w dal.
Cisza po nich została, zima jest taka
biała,
miękka, srebrzysta, słoneczna i czysta.
Piękna Pani Biała.
Wiersz poprawiony.
Komentarze (31)
Może wróci, by umilić dzieciom ferie, choć dla mnie to
wiosna mogłaby przyjść, ale na nią jeszcze za wcześnie
:)