Urzekałaś jesienno
Gdy do mnie przyszłaś wiosennie ,majowo
Prosiłem byś była zawsze jesiennie zlotowo
Obiecałaś ,ze będziesz obok jak lodu
sopel
Zimą biała, wiosna spadających kropel
Dziś idziesz obuta w liście z dębu i
kasztana
Widziałem ciebie spieszącą z samego rana
Miałaś na sobie sukienkę cudną z pajęczyn
utkanych
Urzekałaś jesienno –zasłony mi oczu i z
wrażeń pospadały
Urzekałaś jesienno –zapamiętały to piękno
moje oczy
Dziś jestem żołnierzyk z paru dębowych
żołędzi
Uwierz sercu każdego dnia moja myśl ku
tobie pędzi
Chyżo za tobą jesienna istotko starałem
się biegać
Nogi z żołędzi, taka jest moja kukiełki
postać
Usłyszałem świerszcza , jego glos z daleka
pobrzmiewa
Twój on, za kominkiem u ciebie w kuchni się
wygrzewa
Nie zamykaj okna, niech muzyką i mnie bawi
jesiennie
Gdy do mnie przyszłaś ,marzyłem byś została
jedynie
Zostałaś i będziesz – to najcudowniejsze
słowa jakie
mogę napisać – to naszej miłosnej
przyjaźni
przystań
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
przed znakami przestankowymi niepotrzebne spacje
Przepięknie z Miłością :)
Pięknie i bardzo jesiennie. Pozdrawiam Bolesławie.
Miłego dnia.
och, jakże jesiennie i żołędziowo...ostatnie nutki
świerszcza za kominkiem....... pozdrawiam
pięknie z nutką melancholii Pozdrawiam Bolesławie:))
zatrzymał mnie twój wiersz Bolesławie