Utopiec
Byłem tam, gdzie było nic.
Nic, a obok wrzask
topielca.
Łechtał mnie po piętach -
póki nie nabrałem powietrza
w obolałe płuca.
Już mu oddałem rybie płuca.
Byłem tam, gdzie było nic.
Nic, a obok wrzask
topielca.
Łechtał mnie po piętach -
póki nie nabrałem powietrza
w obolałe płuca.
Już mu oddałem rybie płuca.
Komentarze (5)
Miłego:-)
Podoba mi sie:-)
Pozdrawiam serdecznie:)
lubię wesołe wiersze
Pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam:)