Uwięziona
Ja nie mam duszy na plecach,
Ja ciało dźwigam na duszy-
Pod jego ciężarem się zginam,
To ono mnie miażdży i dusi.
Materia moim więzieniem-
Uparcie do Ziemi przypiera,
Życie- oprawca okrutny
Wciąż nowe tortury wybiera
I rani mnie, szarpie na strzępy
Zakutą w okowy istnienia,
A serce- dobosz cierpliwy
Zagłusza krzyk mego cierpienia.
autor
Tristia
Dodano: 2007-06-02 14:33:20
Ten wiersz przeczytano 1050 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Przemyślane słowa w każdym wersie. Całość harmonijna,
choć pełna smutku. Słowem intrygujący wiersz. :)
Świetnie opisałaś w tym wierszu cierpienie spowodowane
istnieniem tu na ziemi...ciekawie przedstawiłas ten
"ból istnienia"...Tylko należałoby sobie zadać pytanie
czym ten ból jest spowodowany...Taki stan "uwięzienia"
nie może trwać wiecznie ,bo zdegraduje człowieka...