VI - Moja pieśń (cz. 2)
VI. Weronika ociera twarz Jezusowi
Jak Weronika, nie słuchasz nikogo,
stajesz przede mną z niezwykłą odwagą.
Nic to? A jednak, ciężar krzyża znika,
gdy mnie dłoń twoja z miłością dotyka.
Przez bramę raju, którą nam otwiera,
światłem poezji do serca dociera,
opromieniając pieśnią pozostaje.
- Niebo miłości taki hołd oddaje.
W świątyni myśli przekuta na słowa,
staje się wieczną jak Twarz Jezusowa.
Panie, dotknij moich oczu, abym patrząc na innych widział Twoje Oblicze. Z tomiku: Ja przez krzyż wyniesione.
Komentarze (31)
Janusz Krzysztof dziękuję Ci za obszerne i ciekawe
komentarze.
Miłego wieczoru życzę :)
Basiu dziękuję za dobre słowo.
Miłego wieczoru życzę :)
Marcepani to jest nasze codzienne życie w obrębie
wiary "przyłożone" do Drogi Krzyżowej Jezusa i podane
wierszem.
Miłego wieczoru życzę :)
Wielka niedźwiedzico dziękuję za uwagę - skorzystałam
:)
Miłego wieczoru życzę.
Znów piękna zachęta do kontemplacji. Weronika, być
może prosta kobieta, na wieczność wpisała się do
historii ludzkości - swoim czułym gestem. Być może też
łzą, o której Ewangelia nie wspomina.
Pozdrawiam
poezja w wierze, czy wiara w poezji - tego nie wiem,
ale czuję, że to jest piękne.
bardzo dobra refleksja Pozdrawiam:))
Nietuzinkowo idziesz drogą krzyżową.
Ps. Zamiast "jak mnie dłoń twoja...", nie lepiej
będzie "gdy mnie dłoń twoja..."?
Andrew miło mi słyszeć taką opinię od ciebie.
Dobrego dnia życzę :)
jestem pod wrażeniem Twojego wyrazistego przekazu w
wierze:) pozdrawiam
Gabi miło Cię gościć. Dziękuję za Twój "apel".
Dobrego dnia życzę :)
Przepiękna ta Twoja "Pieśń".
Niech każdy ją usłyszy!
Dziękuję!!! Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:))
Halinko dziękuję za Twoje regularne odwiedziny i
zawsze ciekawe komentarze.
Dobrego dnia życzę :)
Magda dziękuję za odwiedziny i dobre słowo.
Miłego dnia życzę :)
...nie ważne kim jesteś...ważne co czynisz...jak
Weronika...i tak do historii przeszła...a światło
poezji zawsze i dziś także dociera do każdego
zakamarka... tylko czy znajdzie odbiorcę...słowa Twoje
umacniają w nas wiarę...pozdrawiam serdecznie,