\W moim lustrze\
nie widać nic
(-z-ego) złego
to wina swiatła
czy czegoś innego...
Gdy tak spoglądam
w głębię jego zorzy
to zawsze spostrzegam
że - z usmiechem
mi nie do twarzy
Łatwiej byłoby memu karku
dźwigać ciężar głowy
gdy nie podnoszę czoła
a schylam je do połowy
autor
Thom...
Dodano: 2007-02-04 16:15:29
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.