***W tej książce...
rozmarzone lekko rozwidlone
pojaśnione w twoim horyzoncie
na ustach liście drżące
szeleszczą od brzmienia słów
ruda jak wiewiórki córka
płonie w błogich strumieniach
skacze z drzewa na ławkę
zabijając przy tym purchawkę
tyle alejek w tej książce
poczekaj aż ja swym wzrokiem trące!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.