wałkoń
o jakiż ja jestem szczęśliwy
że będąc straszliwie leniwym
nie muszę się wcale kłopotać
jak różnym wyborom mam sprostać
co ma być i tak w sumie będzie
więc moje wysiłki są zbędne
zostawiam wybory losowi
mając wszystkie decyzje z głowy
mogę wiele zrobić w marzeniach
będąc ekspertem od myślenia
brzydzę się wszelkich robót ręcznych
- przecież życie nie musi męczyć
Argo.
Komentarze (8)
Dzięki wszystkim za sympatyczne komentarze, a Tobie
Krzemanko w szczególności za wnikliwsze pochylenie się
nad tekstem. Muszę to przemyśleć i być może jakoś go
dopieszczę. :)
Fajna ironia, ja tam nie brzydzę się prac ręcznych,
choć np. robótki na drutach mnie meczą, ale już np.
malowanie drzwi czy ścian w pokojach
nie raz nie dwa uskuteczniałam, choć dziś niestety
kondycja już nie ta, ale też się zdarza, że robię
takie rzeczy, parę ładnych lat temu to i regal
skręciłam, o wiele to fajniejsze, niż inne robótki
ręczne, jak dla mnie, pozdrawiam wieczornie.
P.S Lubię też zajmować się kwiatami, ale już niestety
ogródka nie mam, a często nim się zajmowałam u teścia,
łącznie z pieleniem, co już nie było takie miłe.
Dobra ironia! :-) A ekspertów od myślenia ci u nas...
uuu... dostatek :-)
Pozdrawiam.
Na wesoło:) Słyszałam jednak, że brak aktywności
fizycznej także może wykończyć człowieka. Jeśli idzie
o formę to msz mała korekta rytmu wyszłaby wierszowi
na dobre. Np czytam sobie
o jakiż ja jestem szczęśliwy
że będąc straszliwie leniwym
nie muszę się o to kłopotać
jak różnym wyborom móc sprostać
co ma być i tak w sumie będzie
więc wszelkie wysiłki są zbędne
zostawiam wybory losowi
i wszystkie decyzje mam z głowy
pracuję jedynie w marzeniach
bo jako ekspert od myślenia
nie znoszę wszelkich robót ręcznych
więc życie nie musi mnie męczyć
Mam nadzieję, że autor nie weźmie mi za złe tej
sugestii. Miłego wieczoru:)
ja lubię fizyczną pracę, a i ona mnie lubi.
Jestem już emerytem i - jako leń - też chcę się
wycofać z aktywnego życia. Lecz okazuje się to diablo
trudne. Cała masa ludzi ubzdurała sobie, że jestem
niezastąpiony. Czasami wyprowadzenie ich z błędu
kosztuje więcej wysiłku, niż spełnienie ich
oczekiwań...
Znam takich.Całe życie świetnie obywali się bez pracy
i są jak pączki w maśle.To jest duża umiejętność.
Bardzo cenne i celne spostrzeżenie.
Wystarczy zostać wybranym. Brać kasę . Od czasu do
czasu zrobić dobre wrażenie i do następnych wyborów
spokojnie przetrawić. To
jest choroba władzy na różnych poziomach.