walkowerem
tak trudno pisze się o tym
co walkowerem odpuszczone.
o buncie, który przez rozsądek
położył łeb na tarczy
i skonał.
tak trudno jest napisać
o sprawach na nigdy odłożonych.
bo one były najważniejsze,
więc strach je pokonał
i czuwa.
tak trudno nie bać się porażki
prawdopodobnej potencjalnie.
skutecznie zaniechanej,
by bez nadziei - pokonanej
nie stracić wiary,
że człowiek może póki żyje
kowalem być i kuć podkowy
na szczęście i na wszelki słuczaj.
tak trudno wciąż i wciąż
na nowo
pisać i spisać się.
tak trudno,
a jeszcze trudniej
zmilczeć o tym,
co odłożone
na niesprecyzowane
pełne iluzji,
potem.
Komentarze (27)
oj, niejedem WN!
Niejeden całe życie walkowerem oddał:)
Ktoś kto odpuszcza, nie dowie się czy warto, nie wie
co byłoby, gdyby nie odpuścił.
Po przekalkulowaniu : ryzyka,
szansy na sukces, możliwości kary = kiedy równianie
wychodzi na zero
Tak.
Warto odpuścić.
Jurek
No właśnie - czasem szkoda zdrowia, Nowicjuszko :)
Bardzo smutny wiersz. Czasami dobrze jest odpuścić,
nie walczyć do końca, zdrowie jest ważniejsze.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, Dziewczyny, za czytania :)
Wiersz bliski moim przemyśleniom. Trochę łatwiej, gdy
"walkower" okazuje się być bardziej uniwersalnym
doświadczeniem. Pozdrawiam :)
naprawdę dobry wiersz, tematyka jakże mi bliska...
niestety ;)
chyba rzadko jest okazja mnie czytać, bo rzadko tu
bywam, dlatego też z takim opóźnieniem odpisuję.
dziękuję za porady, odnośnie mojego wiersza, jak i za
pozostawiony wiersz :) podoba mi się :) pozdrawiam
serdecznie
Nio:))))))))
Ślicznie:))))))))
:))))))))))))))))))
Poprasuję, te odłożone na potem, wygładzę i oddam:)
Tylko uśmiechnij się:))))))
Mamo Córo... :)
Wszystko prawda, trudny temat. Zatrzymam się na dłużej
przy zakończeniu i pomyślę o swoich iluzjach na
potem... :)
Może i tak, Karacie, może :)