walntynka
kocham moją mamę
Miała tylko dwadzieścia lat
Naokoło wirował świat
- ona też chciała!
Dyskoteki dudniły od stóp,
Wrzawą, zgiełkiem pulsował
„pub”
-ona nie śmiała
Do chomika mówiła „sorry”
Nad skrzywdzonym, biednym lub chorym
- to ona stała
Nad złamanym kwiatkiem na łące.
Nad zwichniętym skrzydłem w biedronce
- ona płakała
Krople deszczu łapała w zachwycie
I kochała życie nad życie…
- och jak kochała!
Miała tylko dwadzieścia lat
Gdy jej życie zerwano jak kwiat..
- jej dusza łkała
Kiedy gruzy spadały na grób.
Dyskoteki dudniły od stóp
- a ona spała
Serduszkami zasłany był świat
Na jej grób liść tylko spadł
-, choć tak kochała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.