warmoński śpiew ocuconych
wpatrzony w mgły niechętnie wyciąga dłoń
ilekroć Ty niczym kropla wodospadu ulotną
chwyta toń
tak słońca blask w księżycu wieje czyjś
głos
odbicia swych pejzażów skrywają zieleni
noc
tańcząc korowodami ulice szły
łykając śmiech płacz i szczere sny
tykały bomby w serca wszczepione
a Ty siedziałeś a włosy miałeś orzechowe
plamiły uszy tym co zjadały
godziny chwile dni lata sie cofały
skrzydlate zwierze z twarzy podobne
modowe pustki w sieciach zamokłe
autor
majk
Dodano: 2013-06-20 16:50:59
Ten wiersz przeczytano 655 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Podoba mi się wiersz, pozdrawiam
Drugi wers pierwszej zwrotki bardzo dobry - podoba mi
się ;D