Ważki(e) podróże
Ciąg dalszy ważkich tematów. Dziękuję marcepani (Marioli) - „Ważkie nieważkie” - za podsunięcie pomysłu. :)
Raz ciężka ważka zwiedzała Hagę
i usłyszała, że w mieście wagę
mają, co ważkie sprawy
waży. Ważka z obawy
w mig rozważyła... leci na Pragę.
Raz lżejsza ważka mijała Żywiec.
Żar z nieba leje... więc w szklance z
piwem
Żwawo swą nóżkę macza
Od tego się zatacza
Wprost na *Szablaka samca...
szczęśliwie.
*Szablaki - odmiana ważek
Życzę miłego wtorku.
Komentarze (98)
Świetne,pozdrawiam.
Witaj Bogdanie
Nie sposób przejść obojętnie obok.
Świetne!
Pozdrawiam
;)
Udane limeryki Bodku… z ciekawością przeczytałam :-)
lecę do Marcepani ;-)))) pozdrowionka
Super są te limeryki :) Pozdrawiam :)
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Udanego dnia z
pogodą ducha:)
Samcom ważek łatwiej jest zwabić do łóżka podchmieloną
samicę. Ważka musiała mieć nóżkę pustą w środku, tak
że alkohol dotarł do mózgu na zasadzie zjawiska
kapilarnego. ;)
Z przyjemnością przeczytałem. Pierwszy wierszyk
limerykopodobny zawiera nawet przerzutnię. Brawo
Bogdanie (według życzenia).
fajne!
Ta Praga to chyba dobry wybór.
Wszystkie fajne.