wczorajszy monolog
wplątałam się w sidła dygresji
aby pretensji uniknąć
do świata że taki podły
zakręcony jak tubki farby
chcące pokolorować wszystko wkoło
napięty
a czas pęknięć zaklęty w bańce mydlanej
rozsypywany sekunda po sekundzie
w gruncie rzeczy
zaprzeczyć trudno - przepaście
okalają mój spokój jak rwąca fala
wciągają w wir
i oddalają nas od siebie
autor
Irena Tetlak
Dodano: 2017-01-21 14:00:28
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Dobrze napisany wiersz z mocnym przekazem i ciekawą
weryfikacją :)
podlosc swiata to podlosc ludzi, piekny wiersz,
pozdrawiam:)
waldi1
dziękuję za czytanie..tez podobnie uważam, pozdrawiam
i miłego dnia :)
To nie świat jest podły .. on jest bardzo piękny i
przyjazny to ludzie w nim zamieszkujący dają często
popalić ..trzeba być odpornym .. na nich ...oni
nienawidzą gdy ktoś patrzy im prosto w oczy ..
Tadeusz ,
klarysa,
AMOR1988,
zefir,
dziękuję za komentarze ,pozdrawiam
Z tekstu tego wiersza można
wyłowić wiele wątków w zależności
od wyobraźni czytającego.
W moim odczuciu jest to
refleksja nad wyobcowaniem
społeczności dzisiejszego
świata.
Moc serdeczności Ireno:}
Bardzo dobry wiersz. Plastyczny w odbiorze.
Pozdrawiam.
Fajne, ważne by wznosić się i mieć głowę pełną
refleksji.
z przyjemnoscia przeczytalem pozdrawiam