Wędrówka
Leciutkie tchnienie lasu...
Dotyka mojej twarzy.
Łagodny powiew wiatru...
Splata mi warkocze.
Całus złocistego Slońca...
Ogrzewa moją duszę.
Szum górskiego strumienia...
Pieści me ramiona.
Muzyka wiernej gwiazdy...
Gra piosnkę dla serca.
Księżycowa poświata...
Oświetla moją drogę.
Noc nieogarniona...
Tka mi płaszcz z ciemności.
A ja idę dalej...
Wśród niedoskonałości.
autor
_KoRa_
Dodano: 2005-10-11 09:38:07
Ten wiersz przeczytano 1175 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.