Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wędrując w labiryncie

W cieniu przekleństwa, dusza skręca się w żałości,
Mrok oplotł mnie, pragnąc ran tajemniczych.
W labiryncie bezsensu, drogę zgubiłem,
A nędzny los wokół mnie układa swe zasłony.

Wewnętrzny głos, jak jad piekielny, cierpiętniczy,
Myśli trujące, jak węże jadowite i złośliwe.
W otchłani nienawiści, umysł traci równowagę,
A serce, w tęsknocie za światem, wyrzuca się w nieznanie.

Pustka otacza mnie, jak bezmiar czarnej głębiny,
Zacieram się w niej, jak pył, unoszony przez wiatr.
Ciemność owija moje ciało, jak okrutne kajdany,
A nadzieja umiera, jak żar w popiele zgaszony.

Wewnętrzny gniew, jak płomień nieokiełznany i dziki,
Pożywia się bólem, jak bestia rozwścieczona.
W labiryncie myśli, skuty męką, uwięziony,
Bez wyjścia, bez ratunku, w mroku bezsilności tonę.

Wartość i sens przemijają, jak mgły rozchodzące się w dal,
Życie jest męką, a dusza tonie w rozpaczy.
Beznadziejność mnie ogarnia, jak zaraza drapieżna,
A każdy krok naprzód jest kolejnym ukłuciem wciąż.

W tej udręce duszy, nie ma zbawienia ani nadziei,
Przeznaczeniem moim jest cierpienie i zguba.
W cieniu samotności, mrok rośnie coraz wyższy,
I nie mam już siły, by pokonać tę bolesną krzywdę.

Tak wędruję po labiryncie, bez celu i beznadziejności,
Jestem skazany na mroki, na łańcuchy smutku spętany.
Moje istnienie, jak klątwa skazańcza przeklęta,
Usłysz mój głos, gdy cisza wywołuje wołanie.
__________

W cieniu odrzutu, dusza chwieje się w ciszy,
Mrok oplata mnie, pragnąc czarnej mądrości.
W labiryncie pytań, drogę utraciłem,
A los groteskowy wokół mnie tańczy.

Głos wewnętrzny, jak wicher, rozdziera mnie wstęgi,
Myśli rozpaczliwe, jak błyskawice jadowite.
W otchłani nienawiści, umysł się plącze,
A serce tęskniąc za światem się marnuje.

Pustka wokół mnie, jak bezdenna przepaść,
Znikałem w niej, jak drobiny piasku wiatru.
Ciemność mnie zepływa, jak okrutne kajdany,
A nadzieja płonie, jak żar w popiele.

Wewnętrzny gniew, jak wir szalony i senny,
Pożywia się bólem, jak zwierzę rozszalałe.
W labiryncie myśli, w mękach pochowany,
Bez wyjścia, bez ratunku, w mroku osaczony.

Wartość i sens topnieją, jak dym w dal,
Życie to więzienie, dusza na dnie tonie.
Beznadzieja gryzie, jak zaraza dzika,
A każdy krok naprzód, kolejne ukłucie.

W tej udręce duszy, nie ma zbawienia,
Moim przeznaczeniem jest cierpienie i zguba.
W cieniu samotności, mrok narasta,
I brakuje sił, by przemóc tę krzywdę.

Tak wędruję po labiryncie, bez celu i wiary,
Uwięziony w mrokach, łańcuchami smutku związany.
Moje istnienie, jak klątwa przeklęta,
Wysłuchaj mego wołania, gdy cisza wzywa.

autor

Ozzy Perpurl

Dodano: 2023-06-20 19:42:48
Ten wiersz przeczytano 468 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Monolog Klimat Melancholijny Tematyka Sztuka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

szadunka szadunka

To prawda:
W smutku i "W otchłani nienawiści, umysł traci
równowagę".
Pozdrawiam serdecznie i życzę sił, żeby przemóc udrekę
duszy.

AMOR1988 AMOR1988

Ciekawie i jest co poczytać.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »