Wiatr
Zajęczało, zadęło,
Wiatr na drogę wyskoczył
Suchym piaskiem sypnęło
W oczy.
Wiatr mgłę szarpie nad stawem
I strzechę na stodole
I ucieka niebawem
W pole.
Zboża w polu się kładą,
Szepczą coś liście osik,
Wicher im odpowiada
Cosik.
Strach na wróble z łoskotem
Szarpie się, ptaki trwoży,
Wciąż poprawia kapotę,
Ożył.
Zapnij się, choć to w lecie
I nie daj się wiatrowi.
Niedawno był tu przecie
Covid.
Komentarze (16)
Wiatr to wielki żywioł.
Super!
Pozdrawiam serdecznie.
Fajne. Pozdrawiam
+++
Świetny wiersz,
a wiatr ma swoje plusy i minusy
bo i nasionka porozsiewa, smog przepędzi, ale też
potrafi zmienić krajobraz,
pozdrawiam serdecznie:)
brakuje tego drugiego (co "w sadzie grał")
Ech ten wiatr jaki z niego łobuz i
okrutnik i swawolnik, ale jednak potrzebny też jest i
bywa, że chmury przegoni, a wiersz dobrze napisany o
nim.
Odlotowo scharakteryzowany wiatr w ciekawej formie,
pozdrawiam :)
...fajne, lekkie, do poczytania...
Wieję, wieję, a stąd masz też prąd:).
Fajny wiersz. M.
Dobre!
Super! :)
Pozdro!
Świetnie łapiesz klimat
*tzn ja wiem, hahaha, tylko strach na wróble nie wie
:)
Świetne! :)
A "My friend the wind
will come from the north..." (wiadomo!)
A strach na wróble ożył, tylko wciąż nie wiem, jak
rośnie pszenica ;-)
Pozdrawiam, Michale :)