Wiatr
Zamieszanie z trwałością beja sprawiło że spojrzałem na swoje stare wierszyki. Doszedłem do przekonania że po pewnym liftingu mogą się na nowo podobać:))
Schwycić wiatr? Tylko po co?
Niech proporce łomocą.
Niechaj żagle napina
ta ulotna gadzina.
Choćby gnał w obcej stronie,
grzywy mierzwił, gdy konie
depczą trawę i z pyska
biała piana im pryska.
Jego nikt nie dogoni,
choćby pot lśnił na skroni
jak fortuny co pierzcha,
gdy dzień z tobą pomieszka.
Wiatru, Weny, kobiety
nie ogarniesz niestety,
tak jak chuci królików
i łaski czytelników.
Ale po co go chwytać?
Niech radośnie umyka,
wszak najbardziej lubimy
to, za czym wciąż gonimy.
Jednak jeśli sytuacja się na stałe wyjaśni obiecuję że powrócę do tworzenia nowych "wiekopomnych dzieł". Pozdrawiam z uśmiechem:))
Komentarze (9)
Jako (były ju8ż niestety) żeglarz, lubię wiatr. I na
pewno nie chcę go chwytać inaczej, jak w żagle.
Bardzo fajny wierszyk.
Fajna refleksja. Miłego dnia:)
i świetna puenta!
Miało być Nicpoń wiatr lubi płatać figle.
A nicpoń słownik spłatał mi figla.
Nie zauważyłam wysyłając komentarz.
Nicpoń wiatr lubi postać figle i nie mamy na niego
wpływu.
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
"Zniknął za rogiem i przepadł jak szyszka.
Ale nie płaczmy, bo
Ale nie płaczmy, bo
Nie o to chodzi, by złowić króliczka,
Ale by gonić go,
Ale by gonić go,
Ale by gonić go!" ;))
Tekst pochodzi z
https://www.tekstowo.pl/piosenka,skaldowie,gonic_kroli
czka.html
Wiatr to hultaj i hulaka
nie dogonisz -
choćbyś o tyczce skakał ;)
Wiatr pędziwiatr- sprinter pierwszy
a Ty mistrz dowcipnych wierszy ;))
Wiosenny wiaterek przywiał mnie na Twoją stronę. Z
przyjemnością i podobaniem czytałam. Ślę moc
serdecznych pozdrowień i uścisków:)
Prawdą jest, że największą radość czerpiemy z
nieustannego pościgu za tym, co nieuchwytne.
(+)
Dużo prawdy w zgrabnym wierszu.
Czwarta strofa uśmiechnęła :)
Pozdrawiam.