widmosex
przy tym krzaku
samotność była zakazana
żyliśmy w doskonałości
czasem paląc papierosy
w letnie wieczory
miasto opadało na dno
machając sentymentalnie
eleganckim turystkom
labirynt pozorności
w stanie przewlekłej nocy
uległaś scałowaniu
ja pozostałem anonimowy
w ekspresie uchylam okno
tak miasto się oddala
a ty dzwonisz
jesteś mężatką
zakończyłaś wakacyjny
casting partnerów
autor
ok67
Dodano: 2005-10-03 07:50:14
Ten wiersz przeczytano 779 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.