Więcej niż śniadanie
Pożeram wzrokiem łapczywym
frykasy, delicje, specjały,
najrozmaitsze łakocie,
i kształtów ideały.
Przygotowałem konsumpcję
z finezją i starannością,
by pobudzić apetyt,
nastrojową bliskością.
Śniadanie końcem szczęśliwym
wieczornej biesiady rozkosznej,
grą na komórkach zmysłowych,
ucztą w sferze miłosnej.
Komentarze (34)
No, no, a to się będzie działo!
Ładny wiers. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe której się dostanie więcej niż to
śniadanie:)))
Wow! Jaka uczta . Smakowity wiersz:)
Proszę Pana! Niejedna chciałaby tak być pożerana:)