Wieczna M.
Dla nieistniejącej dla mnie miłości ,zakończonej porozumieniem choc nie do końca...
Zacznę od slów rozpoznawanych wszędzie,
Kocham Cię slonce ,jak wodę łabedzie,
Wielbi Cię, jak nikogo szanuje,
Me drzewo milości wciąż owocuje.
Każdy pachnący pąk z tego drzewa,
Jest biały i szczery jak morska mewa.
Choc chciałbym to wszystko opisac
słowami,
Wiem, ze sie nie da, lecz tak myśle
czasami,
Wiem, ze mnie kochasz...wez serce ode
mnie,
Chcesz zniszczyc tą milośc? To
nadaremnie.
Sprobuj ja zniszczyc przecież masz czas,
Jest jeden problem- ona jest w nas.
I chocbyś zabił nas oboje,
Wymazał z pamięci, wyrzucił stroje,
Milośc przetrwa, bo jest nieśmiertelna,
Dziękuje Ci slońce, ze jesteś tak
dzielna...
Komentarze (2)
piękny wiersz, świetne rymy, łatwo i fajnie się go
czyta... super okazujesz uczucia
Piękny wiersz, tak słodko okazane uczucia i słowa
dodające otuchy... Widać, że wierzysz w tę miłość...
Bardzo mi się podoba+