Wieczne polisy
Boże, niewidoczny dla oczu,
całe życie wypatruję ścieżek
po których warto chodzić.
I jako ten ślepiec trafiam
w kałuże, przewracam się o kamienie.
W czasach autostrad, szybkich aut,
żmudna to droga, niepewna
i marne są ślady zwykłych stóp.
Gdyby tak podszedł niedowiarek,
mógłby wygarnąć, że nie o to chodzi,
by wolno chodzić.
Wolne chodzenie
z wolnej woli to nic
spektakularnego.
Co innego szybkobieżni.
Ale czyż nie bardziej
potrzebują polisy
u Ciebie...
Komentarze (41)
trafne- kto się spieszy, to się diabeł cieszy ;)
dziękuję Aniu - ciekawa konkluzja - pozdrawiam :).
Jakkolwiek byśmy nie szli, zawsze znajdzie się
niedowiarek który nam wygarnie...
Mirabello - uściski... "święty kawałek poezji" -
ogromnie na wyrost - ale pięknie powiedziane...
Zadumalam sie i przystanęlam , i nagle tyle dróg
przede mna ktora pójść? Święty kawałek poezji , mocno
pozdrawiam
Dziekuję Zofio za podzielenie się ciekawą myślą,
pozdrawiam :)
Ścieżek, po których warto chodzić, coraz mniej...
Może są one właśnie po tamtej stronie i żadna polisa
potrzebna nie jest?
Pozdrawiam
milyeno, Stello, Zenku, Pluszu, DoroteK - dla
wszystkich Was - pozdrówka :)
:) dziękuję neo za pochylenie się nad tekstem - miło,
że rozważasz.
Bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam:)
też w wielkim ruchu
ruch się tamuje
przy wolnym chodzeniu w:)
jak to polisa
jedni cuda wymyslają
inni po prostu
ją u Boga mają w:):)
Dobra refleksja.
Pozdrawiam:)
Dobrze by było mieć taką polisę
Trzeba pewnie wymodlić sobie
Ładny wiersz Marcepani
Pozdrawiam wieczorową porą
Życie to jak jazda samochodem po zatłoczonej
autostradzie. Jak go prowadzić by Jemu się nie narazić
i szody innym uczestnikom ruch nie czynić?
To nasza wolna wola jest przekazywana przez kierownicę
na koła, a gdy jazda jest niebezpieczna, to polisa
jest raczej konieczna.
(tak myślę)
+ Pozdrawiam :)