Wieczność...
Pozwól zapomnieć
wypal rozgrzanym ostrzem
ciernie wspomnień
Zasłoń oczy
przeprowadź wąską ścieżką
do naszego wytchnienia
Trzymaj dłoń
nie pozwól porwać
kuszącej ciemności
Nie opuszczaj
gdy krzyki wojny
obudzą we śnie
Obmyj dusze
z czarnej krwi
niewidzialnych wrogów
Nie płacz
na widok blizn
zakryje je czar
Ocal
ocal mnie tak
jak ja wybawiłam od upadku świat
Uratuj
swoją obecnością
bym nie rozpadła się w pył
Załóż zbroje
gdy mnie wezwą
do walki z nieczystymi
Nie patrz
na toczącą się bitwę
Światła i mroku
Czekaj
w zaciszu błogości
aż powrócę byśmy zatopili się
w kojących ramionach
i dźwięku naszych serc
I tak przez wieczność
aż śmierć nie przetnie naszych
niezniszczalnych nici życia...

Inella


Komentarze (8)
Temat dobrze oddany. Znakomicie stworzony klimat.
Pozdrawiam z szacunkiem.
Nie da się zapomnieć.
A chciałoby się zostawić tylko dobre wspomnienia-
wygumkować złe.
Tu gumka myszka nie działa.
Wymowny, bdb wiersz,
tak, bo miłość może być silniejsza, niż śmierć.
Pozdrawiam.
Intensywnie imperatywnie, ale wiersz świetny! Cieszę
się, że zajrzałam tutaj. Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo poruszył mnie Twój wiersz
bielą okryty
pozdrawiam
Wiersz skłania do refleksji.
Pozdrawiam
Marek
w zasiuszu - wkradł się błąd.
Świetny wiersz i klimat. Pozdrawiam serdecznie