Wieczorny wiersz
Wielkie moje nadzieje
Male możliwości moje
Wszystkiego jest tak wiele
Nic nie dzielimy we dwoje
Spokojne sny srebrzyste
Czarne nocne koszmary
Wszystko jest nieoczywiste
Nic podług zwykłej miary
Oddech, co w piersi zostaje
Pali ciało i na świat nie wychodzi
Wszystko dzisiaj oddaje
Co się we mnie narodzi?.
Zaciskam dwie pięści
Mrożę oczu dwoje
Nic się w głowie nie mieści
Wszystko jest już nie moje!
Oddaje tylko ten wiersz wieczorny
Co ukradkiem się ziścił
Niby taki spokojny
A pełen żalu i nienawiści

JanekTyrlicz

Komentarze (5)
Bardzo lekko się czyta, piękny. Pozdrawiam:)
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Piękny.Nic dodać nic ująć.
bardzo dobry...podoba mi się
wiersz pełen żalu
Przebiegaj we właściwym rytmie,
aby nie było zderzenia,
by każdy szedł prostą drogą,
do szczęścia swego i marzenia...