Wiele razy dziennie
Andrzejowi
Wciąż zmieniam kotkom wodę.
Ciągle otwieram i zamykam garaż.
Do błysku czyszczę patelnie i garnki.
Rozmawiam z milczącymi kwiatami.
Wieczorem ścieram poranne kurze.
Bez przerwy zapalam i gaszę światło.
Zbieram nieistniejące pyłki z dywanów.
Bo lekarz powiedział, że teraz
mam być cały czas zupełnie zajęta.
Więc jestem – tęsknieniem.
autor

pani Mija

Dodano: 2023-09-23 01:11:12
Ten wiersz przeczytano 261 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Lekarz ma rację...ale zajmij się tym, co lubisz robić
i przynosi satysfakcję z wykonanej pracy...
Pozdrawiam Mijo
te zajęcia są po to, by umysł zajęty różnymi
sprawunkami zapomniał o "tęsknieniu"...
Nie tyle zajęcia, co wysiłek (duży) jest zbawienny dla
odciążenia głowy. Spróbuj się czymś fizycznie zmęczyć.
Gwarantuję pozytywny rezultat.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dziękuję bardzo bardzo za Waszą obecność. Każde słowo
ratuje którąś z minut, które trzeba przetrwać, choć
stało się nieodracalne
Nie wiem, co napisać! Jezu...
Bardzo mocny tekst mówiący, co w samotności dzieje
się, mogę tylko napisać, że trzeba się trzymać i
dzielnie iść przez życie naprzód.
Tego z całego serca życzę autorce.
Pozdrawiam ciepło!
zajęte ręce niewiele pomagają, trzeba zająć czymś
głowę. Wiem to z doświadczenie. Moja uwaga skupiała
się na wnukach i jestem wdzięczna mojej synowej, że
tak często mi je podrzucała.
Czytałam ze wzruszeniem...
Więc jestem – tęsknieniem, refleksyjnie
z zadumą
Dziekuję, serdeczności nocne
Nie ma leku na tęsknotę...
Bardzo prawdziwy, aż do bólu wiersz.
Wszystkie Twoje wiersze poruszają i zatrzymują
czytelnika.
Serdecznie Cię pozdrawiam i przytulam.
Pięknie.
Przejmująco.
Pozdrawiam serdecznie :-)