Wielka wyprawa ślimaka ( ciąg...
Wczesnym rankiem się obudził,
na poletku spostrzegł ludzi,
przykrył listkiem się sałaty.
„ Chyba wpadłem w tarapaty!
„
Nasz bohater mimochodem,
podróż zaczął samochodem,
pełno warzyw na przyczepie,
trochę trzęsie i telepie.
Dokąd jedzie, co się zdarzy?
Czas to wszystko nam pokaże.
Podróż trwała dłuższą chwilę,
ujechali, może mile.
Ucichł warkot już silnika,
myśli ślimak: „ trzeba zmykać.
„
Zrobił kroczek, może dwa…
ktoś nim rzuci, krzyknął: „
aaa…! „
Miękko wylądował w trawie,
patrzą żółwie nań ciekawie.
„ Czyżbym był już ja w Afryce?
Gdzie aparat! Niech uchwycę! „
Powędrował do pawiana,
„ Może zdjęcie, proszę pana,
Czy przysiądzie pan na chwilę?
muszę złapać w obiektywie. „
Pyta ślimak się żyrafy,
czy rozdaje autografy?
Lew uczesał się do zdjęcia,
lwica nie chce, jest zajęta.
Nosorożec z krokodylem,
poświęcili jemu chwilę,
spotkał zebry na wybiegu,
zrobił zdjęcie zebrom w biegu.
Chciał uwiecznić też wielbłąda,
dziwnie z garbem on wygląda.
„ Może pan się wyprostuje,
gdy do zdjęcia mi pozuje? „
Pełzał nasz ślimaczek mały,
minął miesiąc, kwartał cały.
„ Chyba jestem ja w Meksyku,
bo kaktusów tu bez liku. „
Chociaż nie ma dzisiaj słonka,
to okropna jest gorączka.
„ To już chyba Ameryka,
bo spotkałem pancernika? „
Dziwne zwierze z mrówkojada,
termitami się zajada,
wygrał wyścig on z leniwcem,
zaznajomił się ze skunksem.
Widział duże on bizony,
wciąż wędrował, choć zmęczony,
porozmawiał z jaguarem,
zrobił tutaj fotek parę.
Nasz ślimaczek w środę z rana,
gościł w Azji u warana,
wziął on kolec jeżozwierza,
gdyby ktoś mu nie dowierzał.
Śpiącej pandzie zrobił zdjęcie,
czy ją widać dobrze będzie?
jaki, słonie i tygrysy,
też uwiecznił na swej kliszy.
W Australii moi drodzy,
z koalami sobie chodził,
w torbie u kangura chował
i pies dingo mu pozował.
Po jesieni przyszła zima,
więc zawitał u pingwina,
zrobił zdjęcie pingwinowi
i białemu niedźwiedziowi.
A gdy śniegu napadało,
drogi wszystkie zasypało,
zapadł ślimak w sen zimowy
i o fotkach nie ma mowy. ( cdn... )
Komentarze (12)
może milę / ktoś nim rzucił/
Nie mogłem się oprzeć. Musiałem znowu na chwilę stać
się dzieckiem. Pozdrawiam serdecznie:)
Nieźle się ten ślimak nawędrował :-) i zobaczył
"szmat" świata :-) bardzo fajny wiersz :-) (kilcik,
zmień tylko "zebrą" za "zebrom")
Brawo kolejna cześć przeczytałem z wielkim
zainteresowaniem..super...pozdrawiam..
Haha, opowieść na cały tydzień :).."Mimochodem"
razem..na uszko szepnę.. M.
witaj Dorotko, dziś dluga podróz to i wiersz długi. to
i dobrze jest co czytać
a coraz ciekawiej, dzięki za lekcje geografii i
wspanialą wycieczkę. pozdrawiam.
Bardzo, bardzo fajny, pozdrawiam:):):)
Przypuszczałem, że w ślimaczym tempie zleci jeszcze
kilka części.
Uwielbiam Twoje opowiastki - sama chętnie czytam bajki
;). Zastanawiam się tylko czy /mimo chodem/ właściwie
zapisane? Pozdrawiam
to jest wspaniala opowiastka...już widzę kolorową
książeczkę dla milusińskich.
Ślimakowi brawo biję/ niech nam kilcik długo żyje/
piękny wierszyk choć dla dzieci/ dziadka uśmiech też
rozniecił/ Pozdrawiam :)
I co dalej, czy już wierszyk jest gotowy ? ...
pozdrawiam :)