Wielowymiar
nie wiem gdzie jest moje miejsce
krzyczy krzyk
i turla myśli ostrzami
tyle niezrozumiałych granic
zastanawia się cisza
i jawi się otchłanią
otwieram oczy patrzę na sny
przelatują szmaragdowe
tak bardzo jesteś
niedokończonym że nie chcę by
spadały kamienie
z powiek
autor
beano
Dodano: 2022-06-22 21:10:53
Ten wiersz przeczytano 2520 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Te powieki tak obciążone kamieniami - a jednak
pragnienie żeby pod nimi pozostały sny...
Piękny wiersz.
dwójeczka od Romeczka za wierszyk na piąteczkę :-)