...
Ślęcząc w mej klatce
zakrywając, uśmiechem chłod samotności.
Na krańcu, czuje krew buzującą w kratach
uciekam, stąpając po kwieciu nicości.
Smagana, ostrą gałęzią czasu
światło, niczym motyl, rozwiewa
płatki, stęchłej przeszłości.
Głaz, toruje nieprzebyte ścieżki
a Ty, siedząc tak spokojnie
wpatrzony, w niebo codzienności.
Zasiewasz w mym sercu
isrę, słodkiej wątpliwości.
autor
Baliaur
Dodano: 2005-09-27 20:50:23
Ten wiersz przeczytano 394 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.