***
stąpamy miękko
nie blednąc na myśl o poranku
szydzimy z rozpaczy
kłaniamy się słońcu
namiętnie całując słowa obojętności
z uśmiechem zamęt siejemy
w nadziei
że wyda soczyście gorące
owoce
pieścimy delikatnie nienawiść
brodząc nieustannie w wieczornych
smutkach
my
niespełnione
na samym środku słońca
bawimy się namiastką chwilowego
szczęścia
żywimy się momentami słabości
najpewniejszych
doznając licznych ekstaz
łapczywie sięgamy po brudny dystans
dławiąc się goryczą
prosimy do danse macabre
czasami zatracamy się w tym
toniemy w falach aksamitnych westchnień
chowamy się za horyzont, lecz tylko po
to
by zacząć niesprawiedliwy karnawał
w poszukiwaniu rozpustnych uniesień
gardzimy niewinnością
patrząc gwałcimy nieświadomą cielesność
my smutne boginki
z wykrzywiającym usta grymasem
zadowolenia
my
nieśmiałe
nieme
kusicielki
Komentarze (1)
''my nieśmiałe nieme kusicielki''-ja nie wiem...nie
znam się ;p Ale wiarygodnie wygląda.