***
widziałam anioła
miał złote skrzydła
wszedł nie pukając
(ale tylko na chwilę)
miał czerwone skrzydła
zakrwawionymi piórami
upił białego kota
miał szkliste oczy
(zupełnie jak moje)
spojrzał w lustro
miał czerwone oczy
zakrwawionym wzrokiem
zabił białego kota
miał szczery uśmiech
(to chyba rzadkość)
zakrwawionymi zębami
zjadał białego kota
usiadł na podłodze
„chciałem powiedzieć, że nie
istnieję”
otworzyłam oczy
zobaczyłam białe ściany…
bez okien…
taka mała autobiografia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.