...
Nie zgadzam się
NIE-ZGADZAM-SIĘ!
I co?
Tylko cisza.
A myślałam, że świat się obrazi
Lub ja się obrażę i
pójdę gdzie indziej.
W drugą (pierwszą?) stronę świata.
A tu ciągle ten sam chodnik.
Papieros (co za różnica który?) znów
za szybko (za szybką) się dopala
Czy ja naprawdę mogłabym?
Nie...Chyba nie, bo zbyt na
"NIE" jestem.
Anioły też spieprzyły do ciepłych
krajów. Tu za bardzo wieje i rozwiewa im
skrzydła.
Samoluby. We mnie też uderza,
a stoję w miejscu!!!
I nawet nie zapłakał!
ON-nie-ZAPŁAKAŁ!
Zgodził się na wszystko bez mojego jednego
mrugnięcia.
Nie było mi nawet przed kim
odstawić tej całej szopki.
Nawet fryzury sobie nie zniszczyłam
(włosów z głowy rwać nie musiałam)
Nawet makijaż mi nie spłynął
(nie musiałam płakać)
I tylko ciągle czekam - bo może
czasu mu jeszcze potrzeba ( a kto do
cholery ma go za dużo?!)
Usiądę w pociągu (tyłem do kierunku
jazdy), wypiję kawę (mieszaną w lewą
stronę)
Nic się nie zmieni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.