***
najbardziej bezwstydne są brzozy
a przy tym bardzo dyskretne
milczą nawet gdy z wiatrem
szepczą liści szelestem
odarte z kory jak z marzeń
świecą nagością kochanki
dzień kończą gwiaździstą nocą
a noc zimnym porankiem
może bezwstydne, lecz czule
gałęzie do nieba tulą
okryte - zamiast miłością -
zimnym jak śnieg biały bólem
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-11-05 16:49:15
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.