***
Wszystkim Matkom
Wiatr rozchyla firanki
oczy matki wypatrują
kiedyś roześmiane
dziś ciche gasnące
przysłonięte mgłą
dziecięcy gwar domu
wyfrunął jak ptaki z gniazda
po policzku spływa łza
oczy matki widzą samotność
inaczej planowały starość
blada twarz błądzi
po labiryntach wspomnień
nagle pukanie
w oczach matki
ożywienie i radość
- to synek mój
- to moja krew
otwiera…
Nie!
to tylko jeszcze jeden list
nie otworzy go
po co burzyć marzenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.