Wiersz bez zakończenia
Upajaj się zapachem nocy
w ciemnym lesie, wśród drzew wyschłych,
powykręcanych czasem,
one go rozumieją..
Spacer po cmentarzu,
tu leży moja nadzieja
opuszczony grób, nikt go nie odwiedza
wiara- ona także umarła
a Miłość.. już dawno odeszła
w krainę zapomnienia
Krwawe róże w kamiennym wazonie
uschły jak ja z tęsknoty!
Stały się czarne
Jak czarne jest moje serce
teraz Tobie tak nienawistne!
Lecz we mnie jest już spokój
pozbawiona myśli, sensu i uczuć
wędruję..
przemykam się wśród ich nagrobków
szaro jest i smutno..
Samotny cmentarzyk w lesie
żałosne mogiły!
Nie słychać płaczu..
Tylko kruki i wrony, one czekąją
bym im uległa do końca,
dała się rozszarpać ( rzeczywistości)
spoczeła tu obok..
Wpatruję się w niebo,
także złowrogie..
to w chmurach szukam odpowiedzi..
Tam nie ma zrozumienia..
Jak w świecie nie ma miłości..
Nie szukaj jej więc..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.