Wiersz, który zaprowadził mnie...
Wiersz, który zaprowadził mnie na
manowce
Katedra w Spirze (zwłaszcza podziemia)
Ma w sobie coś wspaniałego.
W romańskich kolumn lesie westchnienia
Muszą wędrować wprost w niebo.
Więc wzdycham, wzdycham, bez przerwy
wzdycham,
A im dłużej to robię,
Przed oczy mi napływa z cicha
Rój pięknych twarzy kobiet.
Choć, piękne, było was tak wiele,
Przeżyłem z wami tak mało.
Czy grzech wspominać jest w kościele
Wasze cudowne ciała?
Są na tym świecie poważne sprawy,
I umrzeć warto jest za nie,
Ale tu w ciszy kościelnej nawy
Mam przed oczami wciąż panie.
Choć polityka ważna i praca,
I klimat trzeba ratować,
Ja zawsze do was będę powracał
I sławił was wciąż od nowa.
Ot, dziś na przykład, o zabytku
Cudownym napisać chciałem,
A wyszła taka mi frywolitka
Na waszą, kobiety, chwałę.
Komentarze (16)
Wdzięczny jestm za wiersz... - artystycznie - może nie
Twoj najwybitniejszy, ale istotny światopogladowo.
:)
W pełni się zgadzam. Kobiety to najczęściej wdzięczny
i plastyczny temat nie koniecznie do opisywania:)
no proszę frywolnie ... grzesznie ale i pięknie
Sorry, frywolitka miało być, ech te moje nieszczęsne
literówki :)
Pięknie wyszła ta feywolitka, msz,
miłego dnia życzę jastrzu:)
ja nigdy bym nie chciał umierać za żadną sprawę za
bardzo cenię sobie fajne życie ...
Jastrz nie grzechem jest w kościele o boskim dziele
myśleć... bardzo zmyślny wiersz...jak zawsze u Ciebie.
Uśmiech ciepły zostawiam :-)
Cóż, tak to jest niestety,
że myśli faceta biegają
wokół kobiety ;)
Choć teraz takie czasy, że zmienia się trend...
Pozdrawiam :)
Tak. Zgadzam się. W kościelnej ciszy różne myśli
przychodzą do głowy. :))
Piękna kobietoznawcza wycieczka :)
Miłego dnia :)
Ładnie. Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo na TAK dla wiersza.
Dobrego dnia Jastrzu:))
w ciszy katedry różne myśli do głowy przychodzą...
:)
Z przyjemnością przeczytałem Michale. :)
O rzeczach pięknych wolno jest myśleć w kościele.
Ty wspomniałeś jedynie ciało, ja w ostatnim wierszu
wspomniałem obok niego i duszę.
Życzę Tobie udanego dnia.