Wiersz oderwany od podeszwy
Puszyste popołudnie - ślady miękną.
Jeden trafiony w drugi, ukośnie,
poprzecznie,
fikuśnie i zwykle…
Człowiek na człowieka nie trafi.
Przejdzie zamyślony prędko.
Przechodnie pędzą.
Na śniegu pozostawią ślady.
Byli tu przed chwilą - dali znak
podeszwą.
Utartymi drogami zmierzają do celu.
Krok przy kroku ciasno.
A ludzie? Gdzieś daleko.
autor
marcepani
Dodano: 2019-02-04 19:54:33
Ten wiersz przeczytano 712 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Pewnie stado dzików, albo wrony siadły na żer.
Każesz się domyślać.
A tu "fikuśnie i zwykle…" nie będzie lepiej = fikuśnie
i zwyczajnie…
...ślady na piasku ślady na śniegu
ślady w pamięci słabo wyryte
ślady po zdradzie w wina kolorze
i te w zapachu perfum ukryte
ślady po kawie po atramencie
ślady po błocie w które włazimy
zaś te najgłębsze są na honorze
one najbardziej kąsają żyły...
pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:))
"A ludzie? Gdzieś daleko."
No niestety, coraz dalej.
Miłego wieczoru :)
Smutny przekaz skłaniający do refleksji nad istotą
zatracania między ludźmi wspólnego języka.
Pozdrawiam.
Marek
Refleksyjnie i gorzko o naszej egzystencji; o mijaniu
się, izolacji, o samotności.
Pozdrawiam, Marcepani.