Wileńskie westchnienie
Wilno “ile cię trzeba cenić”,
tyle razy tęsknie – odwiedzać.
Po raz wtóry, po raz - przy sercu
nosić i po cząstce nazbierać,
drżenia, po westchnienie z cmentarza
i na czele z wodzem na Rossie,
pośród wszystkich istnień, nieistnień,
by żale w ukryciu ocierać.
A smutek zagania do Matki
Pocieszycielki Ostrobramskiej.
Tam klęknij, tam o bólu powiedz.
Ona siłą nieziemską natchnie.
Wkrótce po dojrzałych owocach
rozpoznasz jak w Ostrej Bramie
co złe Mateńka przeistacza
i dziękuj, dziękuj świętej Mamie!
01. czerwca 2018
Komentarze (36)
Część moich przodków pochodzi spod Wilna..mój dziadek
walcząc w Armii Andersa miał przy sobie obrazek Matki
Boskiej Ostrobramskiej którą dostał od swojej matki.
To była dla niego jedyna świętość.
dziękuję za wpisy i pozdrawiam moich gości :)
Tam być, to by było piękne przeżycie
Pozdrawiam:-)
Wilno Mickiewicz reszta wiersz pozdrawiam
Do Wilna chętnie bym się wybrała!
Dla mnie jedynym Pocieszycielem na duchu jest Jezus :)
Pozdrawiam Marce :)
o wierze i tożsamości
Piękna zachęta do odwiedzin:)
Pozdrawiam
Piękny wiersz
Pozdrawiam
Pięknie. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Witaj Mariolko:)
Nie byłem jeszcze tam ale może kiedyś mi się uda:)
Pozdrawiam serdecznie:)
I ja dołączam do tych,którym wiersz się podoba.
Piękny wiersz!
Znam Inwokację na pamięć a obraz Matki Boskiej
Ostrobramskiej zachowałam po zmarłej mamie i zegarek,
którego wskazówki stanęły w godzinie jej śmierci.Amen
:(
Ciepło pozdrawiam :)
:-) bardzo, bardzo pięknie... nie byłam, nie
widziałam, ale czuję :-)
Byłem w Wilnie i gdy wspominam to mam westchnienie :)
Piękny wiersz z niezwykłym klimatem, który dyskretnie
i w przeszłość przenosi i umacnia w teraźniejszości.
Serdecznie pozdrawiam.