Wir
Wszystko przemija w życiu powoli
to co smutne i to co boli ,
człowiek cicho w myślach się pogrąża ,
za tym co dobre i co złe podąża.
Cóż na to począć że w życiu tak bywa ,
gdy zło od dobra ciągle się urywa?
Patrzę na wszystko przymrużonym okiem,
jakby mi dzień ktoś przysłonił mrokiem.
Wiruję - dokąd podążam w tym szalonym
kole?
wydaje mi się że jestem już w dole,
szukam sposobu by wspiąć się na górę ,
tymczasem odkrywam jeszcze większą
dziurę.
Myślę - chociaż to życie powoli przemija
,
nigdy nie opuszcza mnie jeszcze nadzieja
,
to ona w smutne wdziera się uczucia
i rwący ból z serca mi wyrzuca.
To życie ciekawe z problemów się składa
,
wstaje się z upadków i dalej upada ,
lecz codzienność szybko ślady zaciera ,
bo się ciągle żyje przecież..........
Napisany 1992 r, Livingston.
Napisany 2006.01.03
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.