Z wizytą u lekarza - ...
... na poprawę humoru mały tekścik z przychodni lekarskiej
Witam panie doktorze, czy byłby pan
doktor tak miły….
- Niech siada i już powie z czym do mnie
dzisiaj przyszła.
Nie umiem tego nazwać… taka krosta mi
wyszła
i swędzi okrutnie….
(w ten moment drzwi się uchyliły, pani
głowę wsadziła i pyta)
- Czy doktor wolny może?
(spojrzałam na palce, obrączki nie widać –
myślę - do wzięcia.)
- Co mi tu zagląda – ryknął basem
- Przepraszam doktorze! –pani głowę
schowała.
– No to gdzie swędzi?... na zagięciach?
- Nie na zagięciach, tylko okrutnie.
Czasami nawet szczypie.
Siedzieć długo nie mogę. Stać, to nogi
bolą, więc tak kołuję.
Doktor spytał - A gdzie wyszła? – i
dziwnie okiem na mnie łypie.
- Wyszła, o tu… doktor spojrzy! – by to
zobaczył język pokazuję.
Ze zdziwienia oczy mu wylazły, zrobił
krzywą minę.
- Czy to kpiny jakieś! Co mi tu wywala! -
doktor aż spąsowiał.
Nie wiem jak powiedzieć…. jak też
przełknąć ślinę…
język wciąż na wierzchu, prawie że mi
zmrowiał.
Zamknęłam więc usta, zebrałam odwagę
– Widział doktor krostę? – spytałam z
nadzieją
– Wyszła jakoś nagle, gdy wagę zrzuciłam.
Teraz ciągle burczy w brzuchu , życie nie
jest proste!
A ona na język wlazła… chyba, że sąsiadka
czar mi uczyniła.
- Na rany koguta! – wrzasnął lekarz dziko,
za głowę się złapał.
- Chybaś pani gabinety w tym swędzeniu
pomyliła,
a może szaleju pojadła, albo więcej coś
może i wypiła!
Opadł biedak na krzesło bez siły, pot
mu z czoła kapał.
Nagle się zerwał, jak połeć dachu przy
huraganie – wrzasnął
- Kapral Pypeć na języku, hołd mu oddać! –
i na baczność stanął.
"Kapral Pypeć" zapożyczone z książki W. Żukrowskiego pt. "Porwanie w Tiutiurlistanie" "pypeć"- boląca krosta na języku

Maja- Marc

Komentarze (11)
Mam podobny "lekarski" wiersz "Ars Medica", nie o
pypciu, ale ....
Pozdrawiam i zachęcam :):)
Witam wszystkich serdecznie.
Takie "bzdurzenie" o bzdurkach w totalnym bezsensie
czasami mnie nachodzi, tym razem postanowiłam się z
wami podzielić...
fajnie, ze nikt się nie obraził bardzo niskim poziomem
"knocenia"
Miłego Dnia :)
he he z byle krostką do lekarza ?
to go chyba obraża :D:D
Z humorem dzień dobry :D
Rozbawilas mnie Maju z rana:)))))
dzięki za uśmiech.
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję Maju za uśmiech :)
Pozdrawiam
Marek
Super :-))))
Dobrej nocy, Maju :)
A dasz mi, Maju, namiary na tego doktora, hahaha ;-)))
Fajne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie, lekko z humorem :) Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam Maju :)
Swietne;))
:))
Dziękuję za porcję
uśmiechu, Majeczko,
super ten ten dialog,
świetnie napisany,
z pazurem :)
Pozdrawiam serdecznie :)