Wizyta przejazdem
Przytył mocno wujek Janek,
glaca mu urosła
a na brzuchu ze dwie tony
piwnego rzemiosła.
Stęka głośno stary człowiek
bo kłuje go w boku,
skrzypi zawias w lewym biodrze
i coś sterczy w kroku.
Nie dopina spodni wujek;
Ciocia wstawia kliny
bo pośladki mu urosły.
Są jak kolubryny.
Już arytmia serce gasi
i pot czoło rosi,
gazy puszcza z każdym krokiem,
wciąż swój koniec głosi.
Jeszcze wzrok mu jasno świeci
kiedy widzi baby.
Tylko tyle może wujek
na czyn już zbyt słaby.
Żegnam wujka bo już senny;
Ciocia rzewnie płacze.
Zadzwoń ciociu. Wiesz, jakby co.
Niech go znów zobaczę.
Komentarze (27)
Dobre,dobre,
cha,cha,cha.
Wujkowi "lustrzyca" doskwiera :))
Pozdrowionka
trzeba pomoc wujkowi,hihi,pozdrawiam serdecznie
Świetna satyra:)
Barnabo świetne dajesz kawały i jakże życiowe. Nie
mogłam od śmiechu się powstrzymać. Dziękuję za
uśmiech. Współczuję wujkowi i cioci. Dobrze, że takie
tematy poruszasz. Jedzenie w nadmiarze, to też nałóg.
Pozdrawiam. Miłego dnia.
Bardzo dobry wiersz z niezłą refleksją, dał mi dużo
do myślenia obym w tyciu nie dogoniła wujka, bo
rzuciłam palenie i nie panuje nad jedzeniem.
Pozdrawiam cieplutko.
:):)
Prawda bywa bolesna, jak wujek nie przejdzie na dietę
to może jutro już nie wstać :)
Przeczytawszy ten wiersz jestem pełna sympatii i dla
Cioci Szanownej, i Wujka, i Autora.
Pozdrawiam
Fajnie napisana satyra, świetnie się czyta, i z
refleksją czytelnika pozostawia. Pozdrawiam
Ale wujcio :))). Pozdrawiam serdecznie
Kiedyś pewnie nieźle hulał,
dziś nad sobą się rozczula!
Pozdrawiam!
Tak sobie dogadzał,aż sobie dogodził na dobre. Widuję
codziennie wielu takich wujów i wcale ich nie
żałuję.Fajnie napisałeś Barnabo. Pozdrawiam i punkcik
stawiam.
Wujaszek jak z bajki ciekawe czy nie pali
fajki..POZDRAWIAM FAJNY WIERSZ.
Wujcio sobie doradzał teraz senka.
Zbyt dobrze sobie wujek dogadza takie są wyniki .