Włóczęga.
Nie wiele mam, ale mam, co mam.
Trochę dat zmęczonych długą wędrówką,
porażek które niczego nie uczą, wspomnień
które coś tam niosą,
radość na której coś buduję,
dno, co to się od niego można odbić, trochę
chmur żeby głowa miała gdzie chodzić.
I pory roku mam, jak Vivaldi, tylko o wiele
więcej niż on.
I drogę mam, co to nią przez życie,
skróty co to zawsze nimi dalej,
noce niekoniecznie do spania,
dni nie całkiem do życia.
I jesień mam przed sobą następną,
i aleje w parku dywanem liści zasłane,
wspomnienie przysiadłe na ławce,
księżyc, co nocą w okno zaglada.
I mam co mam, i są bogatsi ode mnie – ale
mam co mam.
Komentarze (4)
Ładny biały wiersz, biały wiersz wywołuje, "mam co
mam," nie ważne co to jest ale to jest tylko Twoje,
pozdrawiam cieplutko
I to co masz, jest tylko Twoje. Pozdrawiam
Bardzo głęboka refleksja. Pozdrawiam serdecznie
Lubię białe wiersze,bo zazwyczaj gwarantują dużą dawkę
czystych, nieoszlifowanych emocji, ale z tego tekstu
emanuje emocjonalna obojętność. "Coś" się dzieje, ale
"nie całkiem" wiadomo co. Jeśli taki miał być
wydźwięk, to ok. Pozdrawiam :-)